Zegarki z logo znanych marek oraz tzw. banki energii przemycał kierowca ukraińskiego autobusu relacji Kijów-Warszawa. Towar zatrzymali funkcjonariusze Służby Celnej z Dorohuska.

Do zdarzenia doszło w piątek 29 lipca. Pakunki z niezgłoszonym do kontroli towarem celnicy znaleźli na jednym z siedzeń autokaru. W środku było 40 zegarków oraz 9 przenośnych ładowarek typu power bank. Do towaru przyznał się kierujący autobusem 40-latek. Mężczyzna wyjaśnił, że paczki przewoził na prośbę znajomej. W Warszawie miał je ktoś od niego odebrać. W związku z niezgłoszeniem towaru do kontroli, funkcjonariusze postawili 40-letniemu obywatelowi Ukrainy zarzut popełnienia wykroczenia skarbowego. Na poczet kary mężczyzna wpłacił 850 złotych.

Mężczyzna musi też liczyć się z ewentualną odpowiedzialnością karną w związku z naruszeniem przepisów ustawy Prawo własności przemysłowej. Jeżeli okaże się, że przemycane towary to zwykłe podróbki i przedstawiciele właścicieli praw do umieszczonych na nich znaków towarowych złożą wniosek o ściganie sprawcy, może mu grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie prowadzi lubelski urząd celny.

Źródło: www.bialapodlaska.scelna.gov.pl