art_nowytydzien

Mieszkańcy gminy Dorohusk walczą z wieżami telefonii komórkowej. Aż trzy kolejne mają stanąć w Brzeźnie i Okopach Kolonii. Jedna wyjątkowo blisko nowych domów.

Od miesięcy w gminie Dorohusk operatorzy telefonii komórkowej starają się uzyskać decyzje o warunkach zabudowy dla nowych masztów. Jednego w Okopach Kolonii i dwóch w Brzeźnie. Gdy ludzie dowiedzieli się o ich lokalizacji, wpadli w popłoch. Najgorzej jest w Brzeźnie. Jeden z masztów ma stanąć w linii zabudowy jednorodzinnej, praktycznie między dwoma nowymi domami. Mieszkają tam młode rodziny z dziećmi.

– Wyremontowane domy, małe dzieci a po sąsiedzku stanie ponad 60-metrowy kolos – skarżą się ludzie. Ich zdaniem tak bliskie sąsiedztwo masztów może odbić się na zdrowiu ludzi i wcale nie ufają zapewnieniem inwestorów, że anteny nie mają negatywnego wpływu na otocznie. – Przecież emitują jakieś promieniowanie – mówią. – Komuś łatwo powiedzieć, że to nie szkodzi, jak nie ma tego za płotem.

Ludzie zwracają też uwagę, że przez anteny spadnie wartość nieruchomości. – We wsiach jest sporo domów do sprzedania, bo wieś się wyludnia – mówi Małgorzata Sarzyńska, radna gminy Dorohusk, która walczy z pomysłem ustawienia masztu w Okopach Kolonii. – Zależy nam na nowych mieszkańcach. A kto kupi działkę czy siedlisko z takim sąsiedztwem?

Na terenie Gminnego Zakładu Obsługi w Okopach Kolonii stoi już jeden masz. Teraz stanie kolejny. – Sto metrów dalej, praktycznie w centrum wsi – mówi radna. – Przecież powstanie ogromne pole magnetyczne, które może być zagrożeniem dla zdrowia. Mówi się, że może wywoływać arytmię serca, a po latach prowadzić do białaczki.

Badania, które przedstawiają inwestorzy oczywiście temu zaprzeczają. A przepisy nie dają mieszkańcom za szerokich możliwości walki z wieżami. Mimo to ludzie nie dają za wygraną. Pod protestem przeciwko wieżom w Brzeźnie podpisało się ponad 100 mieszkańców. Gmina na początku wydała odmowną decyzję o warunkach lokalizacji masztu, ale inwestorzy zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

– Kolegium uchyliło decyzję wójta – mówi Marcin Kołtun z Urzędu Gminy w Dorohusku. – Musieliśmy przeprowadzić całe postępowanie ponownie i wydać decyzję pozytywną.

Więcej na: NOWYTYDZIEN.PL