Przed sobotnim spotkaniem ze Startem, Granica remis brałaby w ciemno, ale po meczu zakończonym podziałem punków pozostał spory niedosyt. Do Krasnegostawu nasza drużyna udała się mocno osłabiona kadrowo, tylko z trzema rezerwowymi zawodnikami.

Pierwsza połowa upłynęła pod dominacją drużyny gospodarzy. Co prawda to Granica pierwsza zdobyła bramkę – dośrodkowanie Łukasza Piotrowskiego wykorzystał Andrzej Olender, ale Start po dwóch minutach doprowadził do remisu, a jeszcze przed przerwą zdobył kolejne dwie bramki. Dogodnych sytuacji gospodarzom nie brakowało i mogli pokusić się o wyższe prowadzenie.

W drugiej odsłonie spotkania obraz gry diametralnie się zmienił. Granica przeważała w posiadaniu piłki i dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu. W 67 minucie bramkarza Startu strzałem z dystansu pokonał Arkadiusz Słomka, a 7 minut później do wyrównania doprowadził Kamil Olęder – wykorzystując rzut karny, który sam wywalczył. Więcej bramek kibice w Krasnymstawie nie obejrzeli, chociaż bliżej trafienia za trzy punkty byli zawodnicy Granicy niż faworyzowani gospodarze.

Marek Grzywna – trener Granicy
– W pierwszej połowie graliśmy dramat. Bardzo szybko traciliśmy piłkę i mimo szybko zdobytej bramce nie potrafiliśmy zagrozić przeciwnikowi i przejąć inicjatywę. Błędy indywidualne przyczyniły się do utraty trzech goli. Po przerwie zdominowaliśmy rywala i powinniśmy zdobyć co najmniej jedną bramkę więcej. Szanujemy punkt na ciężkim terenie. Na pewno cieszy fakt, że z bardzo ciężkiej sytuacji potrafiliśmy doprowadzić do remisu.

Start Krasnystaw – Granica Dorohusk 3:3 (3:1)
Bramki: Szponar 11′, 38′, Lenard 29′ – Olender 9′, Słomka 67′, Olęder 74′ (karny)

Granica: Kopeć – Kaper (46′ L. Sokołowski, 90′ Daniluk), Marek Grzywna, Niemiec, Piotrowski, Słomka, Rondoś, Gregorczuk, Olender, Denkiewicz, Olęder

Źródło: www.granicadorohusk.pl