Grająca przez większość meczu z przewagą jednego zawodnika Granica nie dała rady Hetmanowi i z Żółkiewki wróciła bez punktów. Pozostał spory niedosyt, bo rywal tego dnia nie był zbyt wymagający.

Gospodarze od samego początku przystąpili do ataku i dosyć szybko zdobyli bramkę. Granica zdołał jednak wyrównać, w 21 minucie świetnym strzałem z dystansu popisał się Swatek. Niespełna 10 minut później, wychodzącego na pozycję sam na sam z bramkarzem, Szymczuka faulował zawodnik gospodarzy, który za to zagranie obejrzał czerwoną kartkę. Jeszcze przed przerwą dobrą sytuację do zdobycia bramki, po indywidualnej akcji Biniuka, zmarnował Słomka. Grający trener Granicy miał również doskonałą sytuację na gola po przerwie, ale w ostatniej chwili skuteczną interwencją popisał się obrońca Hetmana. Gospodarze przeprowadzali groźne kontry, po jednej z nich faulu w polu karnym dopuścił się nasz bramkarz, a jedenastkę na raty wykorzystali gracze z Żółkiewki.

Arkadiusz Słomka (trener Granicy)
– Po raz kolejny okazało się, że dysponuję dwoma różnymi drużynami. Przez 45 minut rozgrywaliśmy bardzo dobre spotkanie, w drugiej połowie było już znacznie gorzej. Widać, że zespołowi brakuje doświadczenia i boiskowego cwaniactwa. Grając w przewadze powinniśmy „rozklepać” przeciwnika.

Hetman Żółkiewka – Granica Dorohusk 2:1 (1:1)
Bramki: Kufrejski 8′, Rycerz 72′ – Swatek 21′

Granica: Jabłoński – Lutruk, Ruszkiewicz, Niemiec, Okoń, Swatek, Sokołowski (60′ Giedz), Biniuk, Furmanik (75′ Zagoła), Słomka, Szymczuk