Nie tak wyobrażali sobie początek sezonu kibice i działacze z Dorohuska. Wzmocniona transferami Granica miała wieść prym w tabeli chełmskiej okręgówki, a tym czasem po dwóch kolejkach zgromadziła zaledwie jeden punkt i notuje się w jej dolnych rejonach.

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od gola zdobytego przez gości, ale Granica szybko wyrównała stan rywalizacji po strzale Kazimierza Bali. Prowadzenie dał Łukasz Drzewicki – pewnie wykorzystując rzut karny. Jeszcze przed przerwą nasi zawodnicy mogli pokusić się o podwyższenie wyniku, ale grali bardzo nieskutecznie, marnując wiele „stuprocentowych” sytuacji.

Po zmianie stron obraz gry uległ diametralnie zmianie, goście rzucili się do odrabiania strat. Najpierw doprowadzili do remisu, a potem pewnie aplikowali kolejne bramki zdezorientowanym zawodnikom Granicy.

Marek Grzywna – trener Granicy
– Zagraliśmy dwie odmienne połowy. Pierwsza toczyła się pod nasze dyktando. W drugiej oddaliśmy inicjatywę i zagraliśmy najgorsze 45 minut w historii. Nie funkcjonowaliśmy dobrze w żadnej formacji, a błędy które która popełniliśmy przy bramkach były żenujące. W środę kolejny mecz aby się odbudować.

Granica Dorohusk – Hetman Żółkiewka 2:5 (2:1)
Bramki: 
Bala 21′, Drzewicki 23′ (karny) – Rycerz 15′, Kapłon 68′, Miedźwiedź 71′, 87′, Wanielista 78′ (karny)

Granica: W. Ruszkiewicz – Oleszczuk, Pieczykolan, Marek Grzywna, Komosa, Swatek (81′ Antoniak), Bala, L. Sokołowski (67′ Rondoś), Gregorczuk (56′ Denkiewicz), Drzewicki (56′ Sołtysiuk)

Źródło: www.granicadorohusk.pl