Aż 9 goli obejrzeli kibice w Dorohusku podczas meczu z Frasatti Fajsławice. Niestety tylko trzy trafienia należały do gospodarzy, którzy wcale nie byli drużyną gorszą.

Pierwsze minuty gry nie zapowiadały klęski Granicy, nasi zawodnicy byli stroną dominującą i stwarzali sobie okazje do zdobycia bramki. Nawet kiedy Frasatti wyszło na prowadzenie, stan pojedynku szybko wyrównał Arkadiusz Słomka, a gdyby Kamil Olęder wykorzystał rzut karny to Granica mogłaby się cieszyć z prowadzenia. Z czasem do głosu doszli goście, którzy tego dnia grali bardzo agresywnie. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie trafili do bramki Piotra Kopcia.

Na drugą część spotkania gospodarze wyszli bardzo zmotywowani, już po trzech minutach gry do siatki rywali trafił Michał Grzywna i wydawał się, że kolejne bramki dla naszego zespołu są tylko kwestią czasu. Plany pokrzyżowała kontuzja grającego trenera Granicy – Marka Grzywny, który musiał opuścić boisko, a zastępujący go Jan Zagoła już po 10 minutach zobaczył czerwony kartonik za niesportowe zachowanie. Tak osłabiona Granica traciła kolejne bramki i nie dała rady nawiązać walki z rywalem. W końcówce meczu gola po ładnej indywidualnej akcji zdobył jeszcze Michał Giedz.

Granica Dorohusk – Frasatti Fajsławice 3:6 (1:3)
Bramki: Słomka 28′, Michał Grzywna 48′, Giedz 90′ – Młynarczyk 7′, 87′, Skorek 33′, 38′, Olech 58′, Niemiec 82′ (sam.)

Granica: Kopeć – Furmanik, Niemiec, Marek Grzywna (54′ Zagoła), Pietruszka, Słomka, Michał Grzywna, Okoń (63′ Giedz), Maliszewski (70′ Sokołowski), Olęder, Świderski (46′ Swatek)

W niedzielę, 13 maja 2018 r. Granicę czeka ciężki mecz w Krasnymstawie. Start po wygranej 2:1 z Unią Białopole nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kwestii awansu do IV ligi.