art_nowytydzien

Czy były prezes spółdzielni mieszkaniowej faktycznie dopuścił się innej czynności seksualnej? Czy podczas wizyt domowych wykorzystał tylko jedną kobietę? To stara się ustalić Sąd Rejonowy w Chełmie.

Trwa proces przeciwko Ryszardowi B. z miejscowości Husynne (gmina Dorohusk). Były prezes tamtejszej spółdzielni mieszkaniowej „Nasz dom” 7 listopada 2015 roku, podczas walnego zgromadzenia członków spółdzielni, został odwołany z funkcji, którą pełnił od 2000 roku (jak wówczas twierdził, odwołanie było bezpodstawne, a mieszkańcy zmówili się przeciwko niemu). A miesiąc wcześniej (7 lub 8 października, data dokładnie nieustalona) B. miał wykorzystać seksualnie jedną z mieszkanek. Kobieta zgłosiła policji, że B. przyszedł do jej domu w związku z wymianą grzejnika. Jak ustalono w trakcie późniejszego dochodzenia, mężczyzna miał wykorzystać krytyczne położenie zadłużonej w spółdzielni kobiety, chwycić ją za pośladek, krocze i uda. Nie było to jedyne tego typu oskarżenie pod adresem B. (pierwsze wpłynęło kilka lat wcześniej, ale sprawa została umorzona).

Więcej na: NOWYTYDZIEN.PL