W ostatnim meczu rundy jesiennej Granica uległa w Wierzbicy miejscowemu Ogniwu 0:2 i zimę spędzi na 10. pozycji w ligowej tabeli. Spotkanie nie należało do porywających widowisk, w grze obu drużyn było sporo niedokładności i przypadku.

Ogniwo wyszło na prowadzenie już w 11 minucie, pierwszy strzał zawodnika gospodarzy obronił Piotr Kopeć, jednak przy dobitce był już bez szans. Szybko do wyrównania mógł doprowadzić Marek Grzywna, ale jego strzał głową z linii bramkowej wybił obrońca Ogniwa. Dopiero po zmianie stron zarysowała się przewaga Wierzbiczan, gospodarze byli blisko podwyższenia wyniku, ale razili nieskutecznością. Granica szukała swojej szansy w kontrach i strzałach z dystansu. Groźnie na bramkę Ogniwa uderzali m.in. Damian Kamola i Łukasz Piotrowski. Druga i ostatnia bramka w tym meczu padła z rzutu karnego, na 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

Marek Grzywna – trener Granicy
– Kolejny mecz, w którym gra defensywna całego zespołu jest zbyt lekkomyślna. Przegraliśmy środek pola, który przeciwnik zdominował i w tym sektorze boiska mieliśmy największy problem. Momentami utrzymywaliśmy sie dłużej przy piłce i gra wyglądała nieźle. Tych momentów było zbyt mało, dlatego traciliśmy dużo sił aby odzyskać piłkę. Szkoda, że swoich sytuacji nie zmieniliśmy na gole.

Ogniwo Wierzbica – Granica Dorohusk 2:0 (1:0)
Bramki: Bąk 11′, Knot 86′ (karny)

Granica: Kopeć – Piotrowski, Marek Grzywna, Niemiec, Pieczykolan, Swatek, A. Antoniak (25′ Alikowski), Gregorczuk, Krupa, Kamola, A. Antoniak

Źródło: www.granicadorohusk.pl