art_nowytydzien

Działający od niespełna roku kościelny chór z Dorohuska wzbudza zachwyt nie tylko wśród miejscowych parafian. Wieść o wyjątkowych głosach z Dorohuska rozchodzi się z „szybkością dźwięku”.

Bogusław Sagan, organista z parafii św. Jana Nepomucena Dorohusku, stworzył wyjątkowy chór. Chociaż działają dopiero od lutego tego roku, coraz głośniej mówi się o niezwykłym pomyśle i pięknych głosach. A kościelne i państwowe uroczystości oprawione ich występami cieszą ucho nie tylko miejscowych parafian, ale i gości z sąsiednich gmin, którzy chętnie się na nich teraz pojawiają.
– Na uroczystościach z okazji 11 listopada słuchałam ich z otwartymi ustami – mówi nam jedna z uczestniczek ostatniego koncertu.
To był pewien eksperyment – przyznaje B. Sagan. – W chórze znalazły się osoby, które mają doświadczenie w śpiewaniu, ale różnią się barwą głosu i przede wszystkim wiekiem. Nasz zespół można zaliczyć do chórów, bo wykonuje pieśni nie tylko na dwa i trzy, ale także cztery głosy. W niektórych przypadkach ćwiczymy tylko podstawową linię melodyczną a potem soliści od serca dodają swój głos. Wychodzi to pięknie.
Wśród głosów znalazły się uczennice podstawówki i gimnazjum, studentka i dorośli, jak chociażby soliści ze znanych nie tylko w Dorohusku zespołów „Ale Babki” i „Cuda Wiani”. I to nadaje chórowi specyficznego charakteru.
– Zazwyczaj organiści starają się tworzyć chóry z osób w podobnym wieku – mówi B. Sagan. – Ja chciałem zróżnicować wiek. Dzięki walorom samych artystów efekt jest bardzo interesujący.
Pierwszy koncert chór dał na Wielkanoc, wykonując w kościele świąteczne pieśni. – Na razie występowaliśmy podczas najważniejszych uroczystości, np. 3 maja czy 11 listopada. Śpiewamy czasami podczas mszy i większych odpustów – mówi Sagan.
Chór dał też koncert podczas akcji „Różaniec bez granic”. Podobno wypełniony po brzegi kościół zamarł, gdy ludzie usłyszeli pierwsze nuty. A później komentowali, że warto było przyjechać nie tylko dla samej akcji, ale i chóru.

Więcej na: NOWYTYDZIEŃ.PL