Nie wszyscy kibice zdążyli dotrzeć na stadion w Dorohusku, a Granica po 13 minutach przegrywała już 0:3. Zawodnicy Arkadiusza Słomki wyjątkowo źle rozpoczęli sobotnie starcie z Ogniwem Wierzbica.

Trzy szybkie bramki ustawiły zawody. Goście cofnęli się do defensywy i od czasu do czasu wyprowadzali tylko długie piłki na napastników. Granica przeważała, jednak gola zdobyła dopiero w przedłużonym czasie pierwszej połowy. Fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Miksza. Wydawało się, że po zmianie stron gospodarze wezmą się za odrabianie start, ale na dobrą sprawę nawet nie zagrozili bramce Ogniwa. Gola zdobyli za to przyjezdni i ostatecznie przesądzili losy spotkania.

Za tydzień Granicę czeka wyjazd na mecz do Siennicy Nadolnej, a potem dwa spotkania na własnym boisku, z Unią Rejowiec i Startem Krasnystaw.

Arkadiusz Słomka (trener Granicy)
– Ogniwo wypracowało trzy sytuacje, które zakończyły się zdobyciem trzech bramek. Po takim ciosie trudno było nam się podnieść. I choć założenia taktyczne na ten mecz były realizowane prawidłowo, to niestety zabrakło umiejętności i boiskowego ogrania. Wierzbica grała z kontry i nas wypunktowała

Granica Dorohusk – Ogniwo Wierzbica 1:4 (1:3)
Bramki: Miksza 45′ – Kłos 4′, Krupski 9′, 67, Nadolski 13′

Granica: Jabłoński – Lutruk (46′ Giedz), Słomka, Ruszkiewicz (80′ Koguciuk), Okoń (46′ Kozak), Binuk, Swatek, Maliszewski, Furmanik, Szymczuk (75′ Sokołowski), Miksza